czwartek, 10 września 2015

RECENZJA: John Jobling - "U2. Zdemaskowani" (2015)


Nie będzie żadnym odkryciem, jeśli napiszę, że U2 to jeden z najpopularniejszych i ulubionych zespołów Polaków. Świadczy o tym dobra sprzedaż każdego kolejnego albumu, a także tłumy na koncertach (oby w przyszłym roku odwiedzili w końcu nasz kraj po tej długiej posusze). Nic więc dziwnego, że historia kwartetu z Irlandii jest często eksploatowana, co przekłada się na ilość książkowych publikacji. Samo wydawnictwo InRock wydało już trzy, więc – ktoś może zapytać – po co komu kolejna, gdy wyczerpano już temat?


czwartek, 23 lipca 2015

RECENZJA: Maiden United - "Remembrance" (2015)


Przyznam się od razu bez bicia, że o cover bandzie Maiden United wcześniej jakoś nie dane było mi usłyszeć. W sumie to dziwne – jako zagorzały fan ekipy Steve’a Harrisa choć trochę powinienem interesować się wykonaniami utworów Żelaznej Dziewicy przez inne zespoły. Dość marudzenia. Ważne, że w końcu (choć przez przypadek) dowiedziałem się o istnieniu tego nietuzinkowego projektu.


środa, 8 lipca 2015

RECENZJA: Apocalyptica - "Shadowmaker" (2015)


Finów z Apocalyptiki na pewno większość z Was zna, a przynajmniej kojarzy z nazwy. W świecie muzycznym, gdzie trudno czymkolwiek zaskoczyć, gdzie wszystko zostało już wymyślone, panowie wpadli na pomysł, aby ubarwić metalowe utwory nietypowym instrumentem. Mianowicie wiolonczelami. I to m.in. zapewniło im międzynarodowy sukces. Po siedmiu studyjnych krążkach zdecydowali jednak zmienić coś w swojej muzyce.

czwartek, 2 lipca 2015

RECENZJA: Lindemann - "Skills in Pills" (2015)


Ostatnie lata to czas posuchy, jeśli popatrzymy na działalność Rammstein’a. Koncerty były, rocznicowa składanka też (i jeden nowy utwór, „Mein Land” przy okazji), ale już sześć lat czekamy na następcę dobrze przyjętego „Liebe ist fur alle da”, a na horyzoncie nic nie widać (podobno we wrześniu mają się w końcu spotkać w sali prób). Dobrze chociaż, że dwaj najważniejsi członkowie R+ nie próżnują i raczą nas swoimi muzycznymi propozycjami. W zeszłym roku drugi album, „Silent so Long”, pod szyldem Emigrate wydał gitarzysta Richard Krupse. Teraz w jego ślady podążył Till Lindemann razem z Peterem Tagtgrenem znanym z Pain i Hypocrisy.


czwartek, 25 czerwca 2015

RECENZJA: The Darkness - "Last of Our Kind" (2015)


The Darkness to jedno z najciekawszych zjawisk ostatnich kilkunastu lat. Być może łączenie przebojowości AC/DC z nietuzinkowym śpiewem a’la Queen do najbardziej odkrywczych nie należy, ale czuć było w tym świeże podejście, które wywołało poruszenie wśród dziennikarzy i słuchaczy (vide sukces „Permission to Land”). Niestety zniknęli tak szybko, jak weszli na szczyt muzycznej ekstraklasy. Pogrążyły ich – jak to niestety bywa w świecie rocka – narkotyki, które przejęły na tyle kontrolę, że nie dało się dalej funkcjonować i panowie zawiesili działalność. Nic jednak w przyrodzie nie ginie. W 2012 powrócili z nowym materiałem. Niezłym, ale patrząc z perspektywy dwóch poprzednich, nierównym, nie spełniającym do końca oczekiwań. Czy nowiutki „Last of Our Kind” pójdzie w jego ślady?


poniedziałek, 22 czerwca 2015

RECENZJA: Incubus - "Trust Fall (Side A)" (2015)


Trochę szkoda mi chłopaków z Incubus. Grają nietuzinkową muzykę. Mieszają funk, klasyczny rock z elektroniką, dokładają melodyjność i luz prosto z Kalifornii, ale nigdy tak naprawdę nie osiągnęli wielkiej popularności, chociażby jak Red Hot Chili Peppers czy Faith No More, z którymi są (lub byli w przeszłości) porównywani. Widać to dobrze w naszym kraju – pierwszy koncert zagrali dopiero kilkanaście dni temu na Orange Warsaw Festiwal, a publiczność zdecydowanie bardziej kojarzyła Bastille niż amerykanów, którzy działają w tym przemyśle od początku lat 90.


czwartek, 18 czerwca 2015

RECENZJA: Muse - "Drones" (2015)

Jeśli kiedyś będę miał za zadanie stworzyć listę najbardziej kontrowersyjnych zespołów na pewno znajdzie się na niej Muse i to na bardzo wysokim miejscu. Jedni kochają ich za wspaniałe melodie oraz gitarową wirtuozerię. Drudzy z kolei wytykają im nadmierny patos, który wylewa się z kompozycji. Prawda leży gdzieś pośrodku. Mimo, że należę do pierwszej grupy, niektóre utwory rzeczywiście są ciężko strawne nawet dla wytrwałego słuchacza. „Drones” w tej kwestii nic nie zmieni. Każdy pozostanie przy swoim zdaniu.


wtorek, 16 czerwca 2015

RECENZJA: "Duff McKagan. Sex, drugs & rock n' roll... i inne kłamstwa" (2015)


Legenda rocka to pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o Duffie McKaganie, jednym z najbardziej wpływowych basistów przełomu lat 80/90. On tego określenia akurat bardzo nie lubi (na samym końcu książki wyjaśnia dlaczego), ale inaczej się po prostu nie da. Grał w „najbardziej niebezpiecznym zespole świata”, czyli Guns N’Roses, ponadto udzielał się w dwóch supergrupach: Velvet Revolver i nieco zapomnianej Neurotic Outsiders, a teraz z kolei stoi na czele własnej kapeli Loaded. To wystarczające powody, aby powstała o nim książka. Przerobiliśmy już tomy o G’n’R, o dwóch „najważniejszych” (to dla każdego kwestia gustu) członkach, teraz otrzymujemy kapitalną pozycję na temat życia McKagana.


sobota, 30 maja 2015

RECENZJA: 2TM2,3 - "Źródło" (2015)


2T2M,3. Jeden z najbardziej nietuzinkowych zespołów w naszym kraju. Po pierwsze: to supergrupa. Kto nie zna Litzy (Luxtorpeda, KNŻ), Maleo (Maleo Reggae Rockers, a kiedyś m.in. Houk) i Budzego (Armia, Trupia Czaszka)? Tacy muzycy gwarantują muzykę ze stemplem najwyższej jakości. Po drugie – teksty zaczerpnięte z Biblii powodują, że Tymoteusz to ewenement na krajowym podwórku. Plus eklektyzm muzyczny. Panowie potrafią konkretnie przyłoić, ale także przekonująco wypaść w akustycznym obliczu.


czwartek, 21 maja 2015

RECENZJA: Faith No More - "Sol Invictus" (2015)


Jestem fanem ekipy Pattona już od dawna, ale nawet ja powoli przestawałem wierzyć, że kiedykolwiek powrócą z nowym albumem. Liczne konflikty wewnątrz i ostatecznie rozpad nie dawały zbytnio szans, że kilkanaście lat później zejdą się ponownie. Najpierw były tylko koncerty. Później muzykom przestało to jednak wystarczać. Atmosfera była na tyle dobra, że mogli w końcu na spokojnie zaszyć się w studiu. I tak oto po prawie 18 latach od wydania „Album of the Year” ukazał się „Sol Invictus”.


piątek, 15 maja 2015

RECENZJA: Ben Osborne - "The Arctic Monkeys" (2015)


Wspominałem o tym kilka miesięcy temu, przy okazji książki o Sepulturze, że biografie muzyczne sprawiają wiele frajdy. Uwielbiam po ciężkim dniu spędzić wolną chwilę z książką w ręku. W szczególności, gdy dotyczy ona ulubionego zespołu czy takiego, który ma na tyle barwną historię, że wstyd nie znać i wstyd się w nią nie wgłębić. W przypadku biografii chłopaków z Sheffield przeważyła opcja pierwsza.


RECENZJA: Blur - "The Magic Whip" (2015)


Przełom kwietnia i maja obfituje nam w wielkie powroty po długiej (przynajmniej płytowej) nieobecności. Za niecały tydzień na półkach sklepowych znajdziemy nowe Faith No More, natomiast od kilku dni możemy delektować się pierwszą od 12 lat studyjną płytą anglików z Blur. Warto dodać, że – w końcu! – w oryginalnym składzie z Grahamem Coxonem na gitarze. Dla niektórych będzie więc to wielki comeback po latach szesnastu. Ten kto czekał, nie będzie czuł się zawiedziony. Wręcz przeciwnie – powinniście skakać z radości.

piątek, 24 kwietnia 2015

RECENZJA: Noel Gallagher's High Flying Birds - "Chasing Yesterday" (2015)


Pierwszy muzyczny kwartał już za nami. Rzecz jasna za wcześnie, aby wydawać wyroki, kto pod koniec roku będzie przyjmował gratulacje za najlepsze dzieło, ale wiem jednak, że w kategorii zaskoczenie, Noel Gallagher z kolegami zajmie bardzo wysokie miejsce w moim prywatnym rankingu. Lubię takie sytuacje, kiedy od albumu nie oczekuje zbyt wiele, a po przesłuchaniu pozytywnie mnie zaskakuje. „Chasing Yesterday” do tej grupy z pewnością należy.


piątek, 17 kwietnia 2015

PODSUMOWANIE: Styczeń - Marzec 2015

Dwanaście miesięcy to dużo. Co by nie mówić. W szczególności, jeśli popatrzymy na to z perspektywy rynku muzycznego. Widzę to chociażby po sobie. Trudno ogarnąć wszystko, co dzieje się w muzyce na przestrzeni 365 dni. Wiadomo – nie da się wszystkiego przesłuchać, nie da się znać każdego wydawnictwa od A do Z. Jednak nie oznacza, że tych najciekawszych propozycji nie da się wyłapać, a potem na spokojnie w zaciszu domowym przesłuchać. Przy okazji – wydać ostateczny (może to brutalne słowo) wyrok. Mam nadzieję, że w tym wszystkim pomoże mały przewodnik, w którym będę zachęcał do kupna danego krążka. Cykl będzie pojawiał się na stronie co kwartał. Połowa kwietnia, idealny czas, aby przyjrzeć się, temu ukazało się na rynku muzycznym między początkiem stycznia, a końcem marca. Przed wami: subiektywna piątka, której warto się przyjrzeć.

wtorek, 13 stycznia 2015

Oczekiwane płyty 2015 roku

Co nas czeka w 2015 roku? Początek stycznia to idealny moment, aby pospekulować, jakie nowości płytowe ukażą się w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. Z chęcią podejmę się tego tematu. Poniżej lista (oczywiście – subiektywna) zespołów, które swoje albumy wydadzą w 2015 roku lub mają zamiar to uczynić. Przed Wami – najsilniejsza „jedenastka”. Tego po prostu nie możecie przegapić.