wtorek, 13 stycznia 2015

Oczekiwane płyty 2015 roku

Co nas czeka w 2015 roku? Początek stycznia to idealny moment, aby pospekulować, jakie nowości płytowe ukażą się w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. Z chęcią podejmę się tego tematu. Poniżej lista (oczywiście – subiektywna) zespołów, które swoje albumy wydadzą w 2015 roku lub mają zamiar to uczynić. Przed Wami – najsilniejsza „jedenastka”. Tego po prostu nie możecie przegapić.


11. The Prodigy 
Mistrzowie elektroniki powracają po pięciu latach. Na chwilę obecną wiemy, że nowy album zatytułowany „The Day is My Enemy” ma się ukazać 30 marca. Pierwszy singiel, „Nasty”, poznamy już w tym miesiącu. Tak przynajmniej muzycy zapowiedzieli dwa tygodnie temu na swoim profilu na Instagramie.

10. Slayer
Ze świeżym materiałem wraca także legenda metalu – Slayer. Będzie to pierwszy album w nowym składzie (bez tragicznie zmarłego gitarzysty Jeffa Hannemanna i wyrzuconego z zespołu perkusisty Dave’a Lombardo). W listopadzie Kerry King, gitarzysta zespołu, powiedział, że dzieło jest w „gruncie rzeczy skończone”. Kiedy premiera? Tego jeszcze nie wiadomo, ale już wkrótce mają podzielić się nowym utworem – „When the Stillness Come”. 

9. Muse
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych (i znienawidzonych) zespołów pracuje obecnie w studiu nad siódmym krążkiem. W zapowiedziach można doszukać się informacji, że ma być to płyta bardziej rockowa. Różniąca się od dwóch poprzednich, gdzie dominowała elektronika i dźwięki mocno patetyczne. Słuchacze będą się mogli o tym przekonać już niebawem. Bowiem 14 czerwca Muse zagra w roli headlinera na Orange Warsaw Festiwal. 
 
8. Marilyn Manson
Za kilka dni ukaże się „The Pale Emperor”, dziewiąty krążek Mansona. Po opublikowanych utworach można spekulować, że album nie powinien zawieść i zadowoli najwierniejszych fanów. Sam wokalista zapowiada, że będzie to najlepsza pozycja (!) w jego bogatym dorobku. Czekamy więc z niecierpliwością.

7. Scorpions
Mieli zakończyć karierę. Widocznie tak ich ciągnie na scenę, że tego nie uczynili. Będzie trasa z okazji 50-lecia istnienia (9 maja odwiedzą Łódź) i nowy album. Podobnie jak u Mansona – karty zostały odkryte. „Return of Forever” ukaże się 24 lutego. Na płycie znajdzie się 12 utworów (wersja deluxe zostanie poszerzona o 4 dodatkowe), a całość promuje „We Built the House”, którego można już posłuchać w Internecie.

6. Coldplay
Dopiero co kupiłem ostatni album „Ghost Stories”, a Coldplay już zapowiada jego następcę. Chris Martin w ubiegłym miesiącu powiedział, że będzie on zatytułowany „A Head Full of Dreams”. Obecnie pracują nad nim w studiu i efekty powinniśmy dostać jeszcze w tym roku. „Nie chcemy przez to powiedzieć, że pewnego dnia nie pojawi się następna płyta, jednak czujemy, jakbyśmy tym albumem coś zamykali” – dodaje tajemniczo wokalista.

5. Radiohead
Także Thom Yorke i spółka zaszyli się w studiu nagraniowym i tworzą nowe utwory. Tak przynajmniej twierdzi gitarzysta Colin Greenwood. I dodaje, że praca idzie bardzo wolno. Choć z drugiej strony nie można zapominać – to przecież Radiohead. Zespół, który potrafił w przeszłości ogłosić premierę płyty na kilka dni przed jej ukazaniem. Wszystko jest więc możliwe.

4. Metallica
Czekamy, czekamy i jakoś doczekać się nie możemy. Od 2008 minęło sporo czasu, a Metallica zamiast nagrywać, woli grać trasy koncertowe, tworzyć dziwadła (vide „Lulu”) i wydawać kolejne koncerty na DVD. Wszystko OK, ale fani spragnieni są przede wszystkim nowych dźwięków. Niedawno w Internecie pojawiło się zdjęcie, gdzie widać Hetfielda pracującego w studiu. Oby tylko wyrobili się w tym roku.

3. Red Hot Chili Peppers
Flea zdradził w wywiadzie, że następca „I’m With You” pojawi się na półkach sklepowych w 2015 roku. Trzymamy za słowo i wierzymy, że basista Red Hot Chili Peppers nie kłamał we wspomnianym wywiadzie, gdzie stwierdził, że nowy materiał jest taneczny, fajny i funkowy. Pięknie to przecież brzmi.

2. Iron Maiden
Kartka świąteczna, którą dostali członkowie fanklubu Iron Maiden nie pozostawia złudzeń. Ujrzeć tam mogli Eddiego (maskotkę zespołu), który opuszcza studio nagraniowe z taśmami w rękach. Czyli album w drodze i zapewne już niebawem dowiemy się nieco więcej. Wiemy na pewno, że muzycy nagrywali w stolicy Francji i niedawno (wraz z producentem) wrócili do ojczyzny.

1. Faith No More
Przyznam się szczerze – jestem fanem ekipy Mike Patton’a od dawna. Ale nawet ja przestałem powoli wierzyć, że kiedykolwiek powrócą z nowym studyjnym albumem. Jak dobrze jest się mylić. 18 lat to jednak dużo. Cieszy więc, że w kwietniu najprawdopodobniej ukaże się następca „Album of the Year”. Singiel „Motherfucker” zwiastuje, że nie musimy się obawiać. Oj, będzie to znakomite dzieło. Czekam z wypiekami na twarzy.

Faith No More

Źródło zdjęć:
http://gfx.antyradio.pl/var/antyradio/storage/images/newsy/rock-news/jak-ida-prace-faith-no-more/333456-1-pol-PL/Jak-ida-prace-Faith-No-More.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz