poniedziałek, 4 stycznia 2016

RANKING: Najbardziej oczekiwane albumy 2016


Rok dopiero się zaczął, ale głodni muzycznych dźwięków fani (w tym i ja) już nie mogą się doczekać nowych wydawnictw, które - być może - pojawią się na półkach sklepowych w najbliższych dwunastu miesiącach. Czas na ranking najbardziej oczekiwanych płyt. O nich na pewno będzie się mówiło głośno i często.


Ogłoszonych premier nie jest jeszcze dużo (w końcu mamy dopiero 4 styczeń), ale przecież zawsze można powróżyć z fusów. Tak więc trzeba traktować ten ranking - oprócz trzech pewnych albumów, o których wiemy już wszystko (data wydania, lista utworów, okładka itd.), reszta to tylko koncert życzeń. Życzeń bardziej prawdopodobnych i takich, które mogą się wcale nie spełnić (w zeszłym roku źle "obstawiłem" nowe albumy Red Hot Chili Peppers czy Radiohead - może teraz się uda?). Przed wami 11 zespołów/solistów, na których dokonania czekam z utęsknieniem. W sumie nie tylko ja, a cały muzyczny biznes.


1. RED HOT CHILI PEPPERS
W zeszłym roku snułem domysły, w tym - pewność jest o wiele większa. W listopadzie Flea (basista) zamieścił na swoim Instagramie króciutki filmik ze studia, gdzie można było usłyszeć krótki fragment nowej muzyki, a Anthony Kiedis w jednym z wywiadów przyznaje, że utwory, które właśnie tworzą są tak dobre, jak dotychczasowa twórczość, ale zmienił się zupełnie sposób komponowania (za ten stan rzeczy odpowiada producent Danger Mouse). Do nagrania zostały podobno jedynie wokale, a muzycznie następca "I'm With You" jest już gotowy. Nieoficjalnie mówi się, że już w lutym otrzymamy próbkę możliwości. Z kolei w lipcu zespół wystąpi w naszym kraju na Open'erze. Będzie się więc działo.


2. METALLICA
Wiem, wiem - saga z nową płytą ekipy Hetfielda ciągnie się tak długo, jak wenezuelska telenowela, ale według wypowiedzi muzyków: jest bliżej niż dalej. Na święta otrzymaliśmy muzyczny prezent w postaci krótkiego fragmentu nowego utworu. Kirk Hammett z kolei stwierdził: "Zobaczycie nowy album najprawdopodobniej w 2016 roku". A lider dodaje, że utwory, które powstają przypominają okres "...and Justice for All". Trzeba w to wierzyć, że w końcu udało im się przekopać przez tysiące riffów, które przez te ostatnie lata zgromadzili.


3. TOOL
10 lat - tyle minęło od ukazania się "10.000 Days". Długo, ale w przypadku tego zespołu długie oczekiwanie nie jest niczym nowym. Choć teraz muzycy opóźniają ile tylko się da (Maynard James Keenan ostatnio poświęca więcej uwagi swojemu projektowi Puscifer). W obozie jednak coś się dzieje - zdjęcia na Instagramie, premierowy utwór " Descending" zagrany na jednym z koncertów. Muzycy twierdzą ponadto, że mają już 20 gotowych kompozycji. Pytanie pozostaje więc tylko jedno: kiedy w końcu to wydadzą?


4. DAVID BOWIE - "BLACKSTAR" (premiera: 8 styczeń)
Tu wiadomo wszystko. Już za 4 dni ukaże się 25 studyjny album jednego z najciekawszych artystów w historii rocka. Zatytułowany tajemniczo "★" (czyli "Blackstar") ma zawierać eksperymentalną muzykę i mniej przebojową. Zupełnie inną niż tą, którą zaprezentował na "The Next Day" sprzed trzech lat. Świadczy o tym opublikowana kilka tygodni temu kompozycja tytułowa (trwająca prawie 10 minut) wraz z mrocznym teledyskiem potęgującym zaskoczenie. Bowie znowu zaskakuje. Tak samo, jak w 2013, kiedy niespodziewanie wrócił i swoje urodziny sprezentował premierowy utwór. Wszyscy myśleli, że to było jego ostatnie słowo.


5. RADIOHEAD
Dziewiąty studyjny krążek "wisi w powietrzu". Nadworny producent zespołu, Nigel Godrich, podsyca i tak gęstą atmosferę swoimi wpisami na Twitterze, gdzie co jakiś czas publikuje zdjęcia ze studia, gdzie ostatnimi czasy odbywały się liczne sesje nagraniowe. Oczekiwanie będzie umilać utwór "Spectre", który Radiohead niedawno opublikował. Tytuł nie jest przypadkowy - pierwotnie miał się znaleźć na ścieżce dźwiękowej do najnowszej części przygód o Jamesie Bondzie. Niestety przegrał z "Writing's on the Wall". Dlaczego? Tego nie potrafię wyjaśnić, ani tym bardziej pojąć.


6. MEGADETH - "DYSTOPIA" (premiera: 22 styczeń)
Jedna z gorętszych premier tego miesiąca, a i pewnie roku. Dave Mustaine wraz z nową ekipą (perkusista Chris Adler i basista Kiko Loureiro) i gitarzystą Davidem Ellefsonem, nagrał 15 album, który - według zapowiedzi - nie powinien rozczarować najwierniejszych fanów. "Czuje tak wielkie podekscytowanie, jakiego nie czułem od dawna" - wyjaśnia lider zespołu. Trzymam go za słowo. Dwa opublikowane dotąd utwory ("Fatal Illusion" oraz "The Threat is Real") dają nadzieję, że nie były to tylko puste przechwałki i sztuczne podsycanie emocji. A 7 czerwca przekonamy się, jak prezentują się nowe kawałki na żywo oraz jaką formę ma sam zespół.


7. DEFTONES
Pierwotnie album Amerykanów miał ukazać się pod koniec zeszłego roku. Okazało się jednak, że wszystko się opóźniło. Czytaj: zespół nie odczuwał presji ze strony wytwórni i chciał najwyraźniej "dopieścić" utwory, które stworzył na przestrzeni ostatnich miesięcy. Na chwilę obecną album jest już nagrany. Pozostał tylko mastering oraz prace nad szatą graficzną, tytułami poszczególnych utworów, jak i samej płyty. Albumu więc możemy się spodziewać w pierwszym kwartale tego roku (mówi się o marcu).


8. SOUNDGARDEN
Legenda grunge'u również w tym roku ma powrócić do łask. Gitarzysta Kim Thayil stwierdził w jednym z wywiadów, że następca "King Animal" powinien ukazać się w 2016, pomimo tego, że jeszcze nie wybrali studia nagraniowego oraz nie napisali żadnego nowego utworu. Według niego nie powinno im to zająć długiego czasu. Ciekawe czy pogodzą to z tegoroczną solową trasą Chrisa Cornella? Oby, bo wszyscy są głodni dźwięków rodem z Seattle.


9. ANTHRAX - "FOR ALL KINGS" (premiera: 26 luty)
Kolejny zespół z "Wielkiej Czwórki Thrash Metalu", który w tym roku uraczy nas nowym krążkiem. Pierwszy singiel "Evil Twin" (uderzający w religijny ekstremizm) oraz podniosła okładka, jedna z najbardziej udanych w dorobku zespołu (autorstwa Alexa Rossa), powodują, że wobec albumu Wąglika mam ogromne oczekiwania.  Oby moje przypuszczenia się sprawdziły i żebym za niecałe dwa miesiąca mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że nie myliłem się. Perkusista Charlie Benate w zapowiedziach wychwala album pod niebiosa, więc jest coś na rzeczy.


10. GORILLAZ
Animowany projekt Damona Albarna (najbardziej znanego z zespołu Blur) oraz rysownika Jamiego Hewlett'a (odpowiedzialnego za szatę graficzną) zaprezentuje album w tym roku. Ten drugi zdradził informacje, że praca wre w najlepsze i powolutku wszystko zaczyna nabierać kształtów. Ponadto podzielił się swoimi szkicami postaci Murdoca i Noodle'a na Instagramie. Muzycznie ma być to powrót do pierwszych dwóch krążków. Czyli o poziom muzyczny raczej nie musimy się martwić. 


11. KORN
Data i tytuł nowego Korna jeszcze nie jest znana, ale Munky zapowiedział, że zespół jest już w jednej trzeciej drogi do zakończenia tworzenia materiału. Zespół się nie spieszy, ale jak twierdzi basista, idzie im najwyraźniej szybko (napisali 20 utworów). Nie wiadomo, więc czy zdążą z publikacją albumu  przed koncertem w Łodzi (7 czerwca wraz z Megadeth zagrają na Power Festival) oraz czy zagrają premierowe utwory. Byle wydali rzecz, której nie będą musieli się później wstydzić.

Źródła zdjęć:
http://kinkyowl.pl/wp-content/uploads/2015/10/Red-Hot-Chili-Peppers-01-06-2011_164.jpg
http://antyteksty.com/wp-content/uploads/2015/01/Tekst-piosenki-Enter-Sandman1.jpg
http://static.heavyrock.eu/wp-content/uploads/2015/03/toolband_638.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/1/15/Blackstar_album_cover.jpg
http://kinkyowl.pl/wp-content/uploads/2015/09/radiohead.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/9/93/MegadethDystopia.png
http://loudnow.net/assets/2015/08/DEF-DE-PROMO-2.jpg
http://www.mtv.com/crop-images/2013/09/06/Soundgarden%20Google%20images.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/3/32/AnthraxForAllKings.png
http://www.ajahli.com/wp-content/uploads/2015/11/gorillaz.png
http://dehayf5mhw1h7.cloudfront.net/wp-content/uploads/sites/116/2015/09/15130739/Korn-Promo-Photo-2013-B.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz