sobota, 30 maja 2015

RECENZJA: 2TM2,3 - "Źródło" (2015)


2T2M,3. Jeden z najbardziej nietuzinkowych zespołów w naszym kraju. Po pierwsze: to supergrupa. Kto nie zna Litzy (Luxtorpeda, KNŻ), Maleo (Maleo Reggae Rockers, a kiedyś m.in. Houk) i Budzego (Armia, Trupia Czaszka)? Tacy muzycy gwarantują muzykę ze stemplem najwyższej jakości. Po drugie – teksty zaczerpnięte z Biblii powodują, że Tymoteusz to ewenement na krajowym podwórku. Plus eklektyzm muzyczny. Panowie potrafią konkretnie przyłoić, ale także przekonująco wypaść w akustycznym obliczu.


czwartek, 21 maja 2015

RECENZJA: Faith No More - "Sol Invictus" (2015)


Jestem fanem ekipy Pattona już od dawna, ale nawet ja powoli przestawałem wierzyć, że kiedykolwiek powrócą z nowym albumem. Liczne konflikty wewnątrz i ostatecznie rozpad nie dawały zbytnio szans, że kilkanaście lat później zejdą się ponownie. Najpierw były tylko koncerty. Później muzykom przestało to jednak wystarczać. Atmosfera była na tyle dobra, że mogli w końcu na spokojnie zaszyć się w studiu. I tak oto po prawie 18 latach od wydania „Album of the Year” ukazał się „Sol Invictus”.


piątek, 15 maja 2015

RECENZJA: Ben Osborne - "The Arctic Monkeys" (2015)


Wspominałem o tym kilka miesięcy temu, przy okazji książki o Sepulturze, że biografie muzyczne sprawiają wiele frajdy. Uwielbiam po ciężkim dniu spędzić wolną chwilę z książką w ręku. W szczególności, gdy dotyczy ona ulubionego zespołu czy takiego, który ma na tyle barwną historię, że wstyd nie znać i wstyd się w nią nie wgłębić. W przypadku biografii chłopaków z Sheffield przeważyła opcja pierwsza.


RECENZJA: Blur - "The Magic Whip" (2015)


Przełom kwietnia i maja obfituje nam w wielkie powroty po długiej (przynajmniej płytowej) nieobecności. Za niecały tydzień na półkach sklepowych znajdziemy nowe Faith No More, natomiast od kilku dni możemy delektować się pierwszą od 12 lat studyjną płytą anglików z Blur. Warto dodać, że – w końcu! – w oryginalnym składzie z Grahamem Coxonem na gitarze. Dla niektórych będzie więc to wielki comeback po latach szesnastu. Ten kto czekał, nie będzie czuł się zawiedziony. Wręcz przeciwnie – powinniście skakać z radości.